7 maja 2011

Drugi Wrocławski Festiwal Dobrego Piwa

Typ wydarzenia: Festiwal piwny
Miejsce: Centrum Kultury Zamek
Strona: zamek.wroclaw.pl
Data: 7-8 maja 2011, 12.00-22.00

Tam było tak fajnie, że ten wpis musiał powstać tak szybko jak scenariusz do Dlaczego Ja?. Nie to, żebyśmy wszystko pamiętali, ale postaramy się sobie przypomnieć. No ale od początku. W Centrum Kultury Zamek w Leśnicy 7 i 8 maja odbywa się II Wrocławski Festiwal Dobrego Piwa i VIII Wrocławskie Warsztaty Piwowarskie. Duże plakaty były dobrze widoczne w całym mieście, więc ratowanie świata trzeba było odłożyć na przyszły tydzień. A jak wiecie - okres gorący: zima w maju, śmierć Osamy i beatyfikacja JP2 na przestrzeni zaledwie kilku dni.
Wielu innych superbohaterów [widocznie] pomyślało tak samo. Tak wielu, ile wynosi pojemność zwykłego wrocławskiego autobusu [czyli dwa razy więcej niż pomyśleliście] plus kilku, którzy załapali się na miejsca biegnące. Jak się później okazało, takie miejsca nie były wcale złym środkiem lokomocji. Korek przed Leśnicą był taki, że biegacze dotarli na miejsce chyba najszybciej. [Prywata: Chciałbym pozdrowić Kierowcę Autobusu, który prowadził bardzo delikatnie, dzięki czemu na zakrętach wszyscy czuli się bezpiecznie]. Wielbicielom MPK polecamy przesiąść się w tramwaj 72, kiedy tylko będzie sposobność; a zmotoryzowanym zalecamy zabranie psa z powodu dużej ilości okazji do spacerów. Ale absolutnie nie polecamy podróży na piwny festiwal samochodem, tylko ludzie o żelaznej woli nie skuszą się na chociaż łyk piwa, a nigdy nie wiadomo za którym krzakiem stoi drogówka z alkomatem. Jeśli z okazji powrotów też będą takie korki, to przy trzecim krzaku będzie się już zupełnie trzeźwym.

Korki nie są jednak na tyle duże, żeby tam się nie dostać. Widać to szczególnie po tłumie który kłębi się pod zamkiem (i to zarówno pod: w piwnicach, jak i pod: w okolicy). Klimatyczne piwnice opanowali piwowarzy domowi: można popróbować ich trunków, zaopatrzyć się w sprzęt do warzenia i posłuchać wykładów.

Jeśli kupi się festiwalowy kufel, to domowych piw można próbować za darmo. Po prostu własnych wyrobów wg prawa nie można sprzedawać za pieniądze. Ale za “dziękuję” i ładny uśmiech już tak.

Rozległy teren wokół zamku zajęły stanowiska z piwami z kraju i zagranicy [z piwem dookoła świata] oraz gastronomia - w większości w klimacie ekologicznym/regionalnym i o smakach niestety odchodzących w zapomnienie [kulinarna podróż w czasie]: ogromne chleby na zakwasie, zsiadłe mleko, suszone mięso, wędzony prawdziwym dymem olchowym boczek - idealne przekąski pod piwo. Jeśli ktoś woli mniej tradycyjne, to może sobie kupić suszone kalmary w foliowym opakowaniu. Zachęcamy do zajrzenia na stoisko z pysznymi serami. Nic, tylko wbijać wykałaczkę i maczać w miodzie akacjowym.

Wróćmy jednak do gwiazdy festiwalu - nikt nie powinien czuć się zawiedzony: są piwa ciemne, jasne, jęczmienne, pszeniczne, orkiszowe, koźlaki, portery, lagery, pilsy, stouty - jeżeli te nazwy nic wam nie mówią, to koniecznie dokształćcie się u miłych panów i pań przy stoiskach. Warto poznać mniejsze browary: Kormoran, Fortuna, Konstancin - świetne piwa dostępne w większych sklepach, więc można spożywać je nie tylko na festiwalu. Polecamy w szczególności stoisko z piwem czereśniowym i pieprzowym. Bardzo dobre, a poza tym ceny dużo niższe niż u konkurencji.

Najlepsze jest jednak to, że nie trzeba wcale lubić piwa, żeby dobrze się bawić. Rozkład i rodzaje stoisk oraz dodatkowe atrakcje są pomyślane naprawdę bardzo dobrze. Można usiąść na trawie (polecamy zabranie kocyka i zrobienie pikniku) i posłuchać Feela i Beaty Kozidrak (tak, organizatorzy zadbali o największe gwiazdy). Ale nie bójcie się, tylko pojedyncze utwory - da się przeżyć. W dodatku świeciło słońce, więc szkoda było wracać. Pozostaje nam tylko polecić na niedzielną wycieczkę.


Tak poza tym można nas polubić na Facebooku. Zachęcamy, chociaż nie robimy jeszcze żadnych konkursów.

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Nic Takie Nieprawda 2010