Wszystko działo się jak w amerykańskim filmie. Pewnego dnia nieświadomy niczego tramwaj próbował wjechać po remoncie torowiska na pętlę na Grabiszyńskiej. Coś jednak poszło nie tak! I to nie raz. Zapraszamy na wstrząsającą kronikę tych wydarzeń.
28.01 Głupia sprawa. Tramwaj przy wjeździe na pętlę ma problem. Nie może zmieścić się między słupkami. Motorniczy próbował uratować sytuację i po prostu zdjął boczne lusterko. Ktoś inny jednak próbował trochę mniej i zadecydował, żeby żenujący spektakl powtórzyć jeszcze dwa razy. Pewnie po to, żeby dziennikarze zdążyli nakręcić filmy.
Nie wiadomo, czyja to wina, nie wiadomo kto będzie płacił i naprawiał. Mądre głowy związane z projektem trzymają nas w napięciu przez cały weekend.
31.01 Mądre Głowy się namyśliły i zadecydowały, że nikt nie zawinił i wszystko jest w porządku. Nikt nie popełnił błędu, a remont spowodował zapanowanie pokoju na świecie. Całą winę zrzucono na tramwaj, bo był za gruby i niewymiarowy. Zapowiedziano przeprowadzenie kolejnego wjazdu z chudszym tramwajem. Później można pójść o krok dalej i spróbować przejechać się po torowisku rowerem z przykręconym bocznym lusterkiem. Któryś test w końcu się powiedzie.
1.02 Już z samego rana wszystkie Mądre Głowy zebrały się na kolejny pokaz. Gdy tramwaj wjeżdżał na pętlę, kilkunastoosobowa komisja w napięciu czekała, czy się zmieści. Żeby tych emocji było mało, pomiary wykazały, że każdy słup stoi w innej odległości od torowiska. I co? Chudszy tramwaj też nie wjechał na pętlę. Może jutro zdecydują się puścić krótszy i to pomoże, kto wie. Oczywiście dziennikarze wszystko znowu nakręcili i umieścili w internecie. Poziom wstydu i żenady niebezpiecznie rośnie.
2.02 Wykonawcy, projektanci i reszta Mądrych Głów jest gotowa twierdzić, że słupy postawiły się same. Skoro nikt się nie przyznaje do ich ustawienia... Jednak słupy ani nie przemieszczą się za darmo, ani nie zapłacą nikomu, żeby zrobił to za nie. W takim razie to geodeci zadecydują, kto zapłaci za dowcip wrednych słupów. ZDiUM zaczyna zrzucać winę na projektantów, że wszystko źle policzyli. Firma broni się, że liczyła dwa razy i za każdym razem dobrze.
3.02 Po raz kolejny emocje sięgają zenitu. Zakończyły się pomiary geodezyjne. ZDiUM zadecydowało, że w przyszłym tygodniu dostanie olśnienia, kto jest winny. Olśnienie ma być jeszcze poprzedzone mądrymi analizami. A wszyscy wiemy, jak wyglądają takie analizy w publicznych spółkach.
4.02 Są wyniki analizy geologów. Głoszą, że cztery słupy są za blisko torów i tramwaje się nie mieszczą. Ameryka odkryta, za dwa lata geolodzy uraczą nas wieścią, że ziemia jednak nie jest płaska i wsparta na czterech słoniach.
8.02 Telenoweli ciąg dalszy. ZDiUM zapowiedziało, że słupy będą usuwane, ale nie są, bo podwykonawca nie wie, ile dostanie za to pieniędzy i woli poczekać, zamiast po wszystkim dostać darmowe bony na bilety MPK albo pączki, które zostały po tłustym czwartku. W dodatku, żeby cztery(lub trzy, są rozbieżności) słupy mogły zostać przesunięte, trzeba jeszcze wskazać winnego. Ustalenia, kto to jest, wciąż trwają. A słupy-dowcipnisie dalej stoją.
9.02 Eureka! Okazało się, że to projekt był do niczego. Takiego zwrotu akcji nikt by się nie spodziewał(który to już raz w przypadku tej sprawy...) Wyjaśnienie całej zagadki na nowo rozpędziło wszechświat. Można również zacząć poprawki. Ma to potrwać około trzy tygodnie. Już szykujemy popcorn i confetti.
22.02 Tego dnia słońce mocniej zaświeciło nad całym Wrocławiem. Remont remontu zakończony, wstrętne słupy przesunięte tam gdzie ich miejsce. Wielkie otwarcie piątego marca. Niusy głoszą, że cała zabawa kosztowała 40 tys. złotych.
5.03 Cichaczem i o pogańskiej porze pierwszy tramwaj wjechał i zmieścił się na pętli. Nie wiemy, kto był tym szczęśliwcem. Pewnie dlatego, że nastąpiła dziwna, jak na to miasto sytuacja. Pętla została otwarta cichaczem, bez udziału prezydenta miasta(!), bez confetti i sesji zdjęciowych. O występie jakiejś gwiazdy nie wspominając. Jesteśmy trochę zawiedzeni, że musieliśmy się obyć bez przekąsek i chociaż symbolicznej lampki szampana.
6 marca 2011
Kronika grozy, czyli za grube tramwaje
o
6.3.11
Etykiety:
kronika,
MPK,
prasa,
transport zbiorowy,
Wrocław,
wydarzenie
1 komentarze:
Poważna sprawa, skoro geolodzy muszą się zajmować analizą odległości słupów od torowiska, to oznacza, że kolorowo nie jest.
Prześlij komentarz